Biznes nie dla dzieci – Gry komputerowe cz.3
29 lis 2018

Biznes nie dla dzieci – Gry komputerowe cz.3

Post by Redaktor

Jego zdaniem Polski przemysł gier komputerowych rozwija się dziś prężnie dzięki doświadczeniu osób, które pierwsze kroki w branży stawiały jeszcze w latach 90-tych.

– To były czasy, kiedy bariery wejścia na rynek były niskie. Gry robiło się w kilka osób, powstawały one w znacznie krótszym czasie, niż obecnie. Pracownicy tamtych firm szlifowali swoje umiejętności, a później zakładali własne przedsiębiorstwa i szkolili kolejne osoby. Przykładowo szefowie i pracownicy Metropolis Software (założonego w 1992 roku jednego z pierwszych polskich producentów gier komputerowych – przyp. red.) zakładali później takie firmy jak People Can Fly, Rebelmind, Orchid Games, Flying Wild Hog czy 11 Bit Studios – opowiada specjalista.

Dziś stworzenie gry aspirującej do miana rynkowego przeboju jest coraz trudniejsze bez pokaźnego budżetu. Nakłady inwestycyjne muszą pokryć m.in. koszty związane z zakupem licencji oprogramowania i sprzętu.

– Najcenniejsze aktywo stanowią jednak specjaliści i ich czas. Trzeba przyznać, że polskie uczelnie techniczne kształcą świetnych programistów – dodaje programista.

Wszystko wskazuje na to, że będą jeszcze lepiej to robiły. W ubiegłym roku wirtualną rozrywką zainteresowali się naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. We współpracy z polskim producentem i wydawcą gier komputerowych Nicolas Games postanowili założyć kuźnię magistrów od elektronicznej rozrywki. Studenci będą mogli kształcić się na trzech kierunkach. Na Wydziale Artystycznym poznają grafikę gier komputerowych, programować nauczą się na Wydziale Informatyki i Nauki o Materiałach, a Wydział Filologiczny zaproponuje im program projektowania rozrywki interaktywnej oraz lokalizacji gier, w języku angielskim oczywiście.

Gry komputerowe kwitną na styku biznesu i rozrywki. Nie zapominajmy jednak, że ich istotą jest rywalizacja. Świadomi tego Koreańczycy postanowili zorganizować coroczną imprezę pod nazwą World Cyber Games. Rząd Południowej Korei we współpracy z firmą Samsung i International Cyber Marketing ma ambicję, by uczynić z niej komputerowy odpowiednik igrzysk olimpijskich. Od 2000 roku, kiedy to w Seulu odbył się inauguracyjny turniej, gracze z całego świata spotykają się raz w roku, by powalczyć o nagrody, których pula sięgnęła w 2011 roku kwoty ćwierć miliona dolarów.

Bezkonkurencyjni na wirtualnych arenach pozostają Koreańczycy. Dla wielu z nich gry komputerowe to praca na pełnym etacie. Trenują po 8-10 godzin dziennie, szkolą umiejętności manualne, uczestniczą w zajęciach z taktyki. W rozgrywkach liczą się jednak również Polacy. Nasza drużyna AGAiN, trzykrotny złoty medalista w grze Counter Strike, została nawet wprowadzona do galerii sław rozgrywek WCG. W klasyfikacji medalowej 12-letniej historii cyberolimpiady zajmujemy trzynaste miejsce. Że niby to tylko klikanie przed ekranem? Cóż, o podobnych wynikach w tradycyjnym sporcie możemy tylko pomarzyć.

Grzegorz Morawski

Spis treści:

http://drogisamorzadowe.pl/biznes-nie-dla-dzieci-gry-komputerowe-cz-1/
http://drogisamorzadowe.pl/biznes-nie-dla-dzieci-gry-komputerowe-cz-2/
http://drogisamorzadowe.pl/biznes-nie-dla-dzieci-gry-komputerowe-cz-3/

0 Comments

Leave a Comment